Znasz to uczucie ? Zastanów się dobrze. Wyobraź sobie , że masz jedną jedyną najważniejszą dla siebie osobę , jedyną którą kochasz nad życie która jest całym Twoim światem , centrum uwagi i największej miłości. Czekasz jak co wieczór aż wróci do domu przytuli Cię , pocałuje i nagle dostajesz telefon , strach przeszywa każdy milimetr Twojego ciała , serce staje w gardle , nie potrafisz ułożyć logicznego zdania więc bełkoczesz tylko , że zaraz będziesz. Ubierasz się i pędzisz - dobiegasz na miejsce wypadku widzisz zmasakrowane auto tej ukochanej osoby szukasz wzrokiem tego centrum swojego wszechświata , we mgle ciężko coś zauważyć ale dostrzegasz , że stoi po drugiej stronie ulicy cały i zdrowy podbiegasz przytulasz , łzy nachodzą Ci do oczu , masz milion myśli na sekundę. Słowa strażaka , że gdyby sprawca wypadku uderzył w stronę z bakiem i wlewem do gazu mogło by być bardzo źle.
To właśnie takie momenty kiedy zdajemy sobie sprawę , że kochamy kogoś nad własne życie , że nie dopuszczamy do siebie myśli , że możemy stracić to nasze "centrum wszechświata" bo jak to ? Przecież to nie możliwe. Najgorsze momenty w życiu przychodzą znienacka , przyszłości nie da się przewidzieć wystarczy jeden nieodpowiedzialny człowiek na drodze który nie ustąpi pierwszeństwa Twojemu bliskiemu. Tutaj wszystko skończyło się dobrze , dobrze dla mojego Centrum wszechświata ale jak mogło się skończyć wszyscy doskonale wiemy , dzisiaj mogło by Go przy mnie nie być.. A auto ? do kasacji ale czym są rzeczy nabyte do życia i zdrowia drugiej osoby?
piątek, 6 listopada 2015
niedziela, 25 października 2015
Dziwaczne marzenie
Zazwyczaj każdy marzy sobie o domku z ogródkiem , znalezieniu księcia z bajki co by też byczkiem płodnym był ! ;-)
Ale dzisiaj będzie o innym marzeniu... Marzeniu jednej dziewczyny młodej na pozór naiwnej i mało wiedzącej o życiu , ale ta dziewczyna wbrew pozorom taka naiwna i mało wiedząca nie jest. Kocha nad życie swoją mamą i to właśnie jej dobro i szczęście na teraz i przyszłość jest numerem jeden , za wszelką cenę chce żeby jej Mama wiedziała , że mimo wszystko jej jedyna córka jest zawsze obok niej , zawsze stoi za nią murem nawet kiedy tego nie pokazuje.
Dziewczyna ma dwoje rodziców , na pozór mogła by być szczęśliwa ale wolała by żyć tylko u boku swojej Mamy.. Bo wie , że obie były by szczęśliwe , spełniły by wiele malutkich marzeń w których ogranicza je "głowa" rodziny. Dziewczyna nie chce patrzeć jak jej niespełna 40letnia Mama się wypala gdzie powinna kipieć energią , miłością , samozaparciem i słać same pozytywne fluidy. W zamian ma Mamę na pozór tylko szczęśliwą , jej Córka doskonale wie , że to tylko dlatego że ma w domu swoje dwa ukochane psy i ukochaną córeczkę która robi wszystko żeby jej tu nie zostawić.
Czy można chcieć układać życie dorosłej osobie ? tym bardziej własnej Matce ? Chyba się nie powinno ale kiedy widzi się brak odwagi w tej drugiej starszej osobie człowiek zdaje sobie sprawę , że musi istnieć coś bądź też ktoś kto popchną by ją do podjęcia tej WŁAŚCIWEJ decyzji. Bo to przecież nie kwestia finansów - tego bać się nie musi , ma wsparcie zięcia i córki to co ją powstrzymuje? Strach ? Przywiązanie ? Miłość ? Ale dlaczego można chcieć do tego stopnia egzystować zamiast żyć na pełnych obrotach euforii ?
Najważniejsze jest wsparcie - To również by miała , fizyczne , psychiczne i jakiego tylko by potrzebowała.
Obawa - Przed czymś nowym , lepszym , lżejszym ? Mają siebie - mogą wszystko bo razem są nie do zniszczenia
Miłość - Bez wzajemności to najgorszy jej rodzaj. "nie rób z kogoś priorytetu jeżeli ten ktoś ma Cię tylko za opcję"
Przywiązanie - Do rzeczy bezwartościowych i ciągnących na dno ludzkiej rozpaczy nie należy się przywiązywać.
Gdyby Córka mogła podjęła by tę jedną jedyną decyzję za swoją Mamę , do końca życia będzie miała wyrzuty sumienia , że to jej wina bo Mamusia kiedyś chciała ale Córka się bała.
Dziewczyna ma najwspanialszą Mamę na świecie i gdyby mogła dała by jej wszystko co najlepsze ale tego co dla Niej najlepsze dać jej nie może , to musi sobie dać sama. Ale jej córka wie , że kiedyś Mamusia do tego "dojrzeje" a wtedy będą rosły w siłę - razem , we dwie tak jak jej się to marzy.
Ale dzisiaj będzie o innym marzeniu... Marzeniu jednej dziewczyny młodej na pozór naiwnej i mało wiedzącej o życiu , ale ta dziewczyna wbrew pozorom taka naiwna i mało wiedząca nie jest. Kocha nad życie swoją mamą i to właśnie jej dobro i szczęście na teraz i przyszłość jest numerem jeden , za wszelką cenę chce żeby jej Mama wiedziała , że mimo wszystko jej jedyna córka jest zawsze obok niej , zawsze stoi za nią murem nawet kiedy tego nie pokazuje.
Dziewczyna ma dwoje rodziców , na pozór mogła by być szczęśliwa ale wolała by żyć tylko u boku swojej Mamy.. Bo wie , że obie były by szczęśliwe , spełniły by wiele malutkich marzeń w których ogranicza je "głowa" rodziny. Dziewczyna nie chce patrzeć jak jej niespełna 40letnia Mama się wypala gdzie powinna kipieć energią , miłością , samozaparciem i słać same pozytywne fluidy. W zamian ma Mamę na pozór tylko szczęśliwą , jej Córka doskonale wie , że to tylko dlatego że ma w domu swoje dwa ukochane psy i ukochaną córeczkę która robi wszystko żeby jej tu nie zostawić.
Czy można chcieć układać życie dorosłej osobie ? tym bardziej własnej Matce ? Chyba się nie powinno ale kiedy widzi się brak odwagi w tej drugiej starszej osobie człowiek zdaje sobie sprawę , że musi istnieć coś bądź też ktoś kto popchną by ją do podjęcia tej WŁAŚCIWEJ decyzji. Bo to przecież nie kwestia finansów - tego bać się nie musi , ma wsparcie zięcia i córki to co ją powstrzymuje? Strach ? Przywiązanie ? Miłość ? Ale dlaczego można chcieć do tego stopnia egzystować zamiast żyć na pełnych obrotach euforii ?
Najważniejsze jest wsparcie - To również by miała , fizyczne , psychiczne i jakiego tylko by potrzebowała.
Obawa - Przed czymś nowym , lepszym , lżejszym ? Mają siebie - mogą wszystko bo razem są nie do zniszczenia
Miłość - Bez wzajemności to najgorszy jej rodzaj. "nie rób z kogoś priorytetu jeżeli ten ktoś ma Cię tylko za opcję"
Przywiązanie - Do rzeczy bezwartościowych i ciągnących na dno ludzkiej rozpaczy nie należy się przywiązywać.
Gdyby Córka mogła podjęła by tę jedną jedyną decyzję za swoją Mamę , do końca życia będzie miała wyrzuty sumienia , że to jej wina bo Mamusia kiedyś chciała ale Córka się bała.
Dziewczyna ma najwspanialszą Mamę na świecie i gdyby mogła dała by jej wszystko co najlepsze ale tego co dla Niej najlepsze dać jej nie może , to musi sobie dać sama. Ale jej córka wie , że kiedyś Mamusia do tego "dojrzeje" a wtedy będą rosły w siłę - razem , we dwie tak jak jej się to marzy.
czwartek, 15 października 2015
Mikstury idealne na jesień
Jesień to czas grypy , zapalenia oskrzeli , anginy i innych przeziębień i choróbsk które potrafią nawet najśliczniejszą mamuśkę zwalić z nóg a czasem mamy tylko weekend na regenerację inni nie tolerują antybiotyków jak na przykład ja - mój organizm w dzieciństwie nałykał się tych świństw za całe życie.
Na mojej liście numer jeden to napój imbirowy. Stawia w dobę na nogi nawet mojego tatę z gorączką 39,7 !
Przepis :
2 litry wody , trochę imbiru , 6 łyżek cukru , jedna cytryna , 2 łyżki miodu.
Wodę i pokrojony imbir gotujesz razem z cukrem ok 30 min , po ugotowaniu i lekkim przestudzeniu dodajesz miód i cytrynę. Na koniec bierzemy sitko przelewamy przez nie naszą miksturę i gotowe. Można pić na ciepło i na zimno. (podobno pomaga również na nudności ciążowe ;) )
Kolejnym specyfikiem jest mieszanka ziół którą znam od niedawna , przepis i ziółka dała mi babcia P.
Przepis :
Czarny bez , lipa , mięta , cytryna.
Zalewamy wszystko gorącą wodą , porcja na kubek. Przelewamy wszystko przez sitko i pijemy. Można dodać miodu :) W smaku przeważa znacznie mięta , nie jest przepyszne ale ma pomagać a nie smakować prawda ? ;)
Kolejne to zasłyszane i polecane osobiście nie sprawdzone
Miód
Czosnek
Pieprz Cayenne
Cynamon
Imbir
Sok z cytryny
Miksuj ząbek czosnku , 2łyżeczki miodu , 2łyżeczki świeżego imbiru , pół łyżeczki pieprzu cayenne , pół łyżeczki cynamonu , pół filiżanki soku z cytryny.
Napój podniesie odporność, pomoże odżegnać grypę czy przeziębienie. Można używać 3-4 razy dziennie.Przygotuj wcześniej i przechowuj w lodówce. Można odgrzewać.
Na mojej liście numer jeden to napój imbirowy. Stawia w dobę na nogi nawet mojego tatę z gorączką 39,7 !
Przepis :
2 litry wody , trochę imbiru , 6 łyżek cukru , jedna cytryna , 2 łyżki miodu.
Wodę i pokrojony imbir gotujesz razem z cukrem ok 30 min , po ugotowaniu i lekkim przestudzeniu dodajesz miód i cytrynę. Na koniec bierzemy sitko przelewamy przez nie naszą miksturę i gotowe. Można pić na ciepło i na zimno. (podobno pomaga również na nudności ciążowe ;) )
Kolejnym specyfikiem jest mieszanka ziół którą znam od niedawna , przepis i ziółka dała mi babcia P.
Przepis :
Czarny bez , lipa , mięta , cytryna.
Zalewamy wszystko gorącą wodą , porcja na kubek. Przelewamy wszystko przez sitko i pijemy. Można dodać miodu :) W smaku przeważa znacznie mięta , nie jest przepyszne ale ma pomagać a nie smakować prawda ? ;)
Kolejne to zasłyszane i polecane osobiście nie sprawdzone
Miód
Czosnek
Pieprz Cayenne
Cynamon
Imbir
Sok z cytryny
Miksuj ząbek czosnku , 2łyżeczki miodu , 2łyżeczki świeżego imbiru , pół łyżeczki pieprzu cayenne , pół łyżeczki cynamonu , pół filiżanki soku z cytryny.
Napój podniesie odporność, pomoże odżegnać grypę czy przeziębienie. Można używać 3-4 razy dziennie.Przygotuj wcześniej i przechowuj w lodówce. Można odgrzewać.
piątek, 9 października 2015
Kim dla mnie jest ?
Mam ogromne szczęście w postaci Księcia z bajki.. Już nie raz się przekonałam , że zrobi dla mnie wszystko i , że kompletnie weszłam mu na głowę a On już z tym nawet nie walczy (wie , że nie wygra ;-) ) Wystarczy moja broń czyli mina na kotka ze Shreka takie niby nic a czyni istne cuda ! :)
Ale kiedy pojawia się jakiś problem , przyznaję się do czegoś i mógł by powiedzieć, że to gruba przesada i nie będziemy już razem kocha mnie mimo to , nie odchodzi..Zostaje przy mnie bo obiecał ,że przecież na dobre i na złe , bo nie odchodzi się od tak od osoby którą się kocha i nie widzi poza nią świata. Przyznam szczerze , że dopiero teraz od siedmiu miesięcy wiem co to prawdziwy związek i chęć spędzenia z kimś życia. Mam kogoś przy kim nie muszę się o nic bać bo wiem , że zrobi wszystko byle było dobrze.
Kim dla mnie jest ? Przyjacielem , kochankiem , mężczyzną i wsparciem. Kimś kogo kocham nad życie i oddała bym wszystko za to żeby został przy mnie na zawsze. Czy kiedyś mi nie ucieknie ? Mam nadzieję , że nie bo straciła bym coś najcenniejszego co posiadam , straciła bym sens w swoim pogmatwanym życiu , nie miała bym dla kogo iść cały czas na przód przeciwnościom. Bo to On , mój książę z bajki jest facetem który nie pozwoli żeby włos mi z głowy spadł , to On zawsze będzie stał za mną murem , będzie otwierał mi drzwi , woził mnie do domu samochodem bo mnie nóżki bolą mimo że to jakieś niecałe 10minut pieszo.
Jacy jesteśmy ? Czasami spokojni , czasami nadpobudliwi ale najszczęśliwsi na świecie. Nie ma znaczenia czy jesteśmy w parku , czy w domu potrafi mnie przerzucić przez ramię i kręcić w kółko , nie wstydzimy się własnego szczęścia bo z jakiej racji ? Być może kiedy ktoś nas widzi zdaje sobie sprawę , że swojej żonie w sumie robił tak ostatnio 15lat wcześniej i popchnie go to do ocieplenia z nią relacji ? Potrafimy łaskotać się i śmiać do łez przez pół dnia , potrafimy się boksować (nie na poważnie , po ślubie jeszcze nie jesteśmy :D ) Potrafimy cieszyć się swoim szczęściem i rozmawiać ze sobą.
Ale kiedy pojawia się jakiś problem , przyznaję się do czegoś i mógł by powiedzieć, że to gruba przesada i nie będziemy już razem kocha mnie mimo to , nie odchodzi..Zostaje przy mnie bo obiecał ,że przecież na dobre i na złe , bo nie odchodzi się od tak od osoby którą się kocha i nie widzi poza nią świata. Przyznam szczerze , że dopiero teraz od siedmiu miesięcy wiem co to prawdziwy związek i chęć spędzenia z kimś życia. Mam kogoś przy kim nie muszę się o nic bać bo wiem , że zrobi wszystko byle było dobrze.
Kim dla mnie jest ? Przyjacielem , kochankiem , mężczyzną i wsparciem. Kimś kogo kocham nad życie i oddała bym wszystko za to żeby został przy mnie na zawsze. Czy kiedyś mi nie ucieknie ? Mam nadzieję , że nie bo straciła bym coś najcenniejszego co posiadam , straciła bym sens w swoim pogmatwanym życiu , nie miała bym dla kogo iść cały czas na przód przeciwnościom. Bo to On , mój książę z bajki jest facetem który nie pozwoli żeby włos mi z głowy spadł , to On zawsze będzie stał za mną murem , będzie otwierał mi drzwi , woził mnie do domu samochodem bo mnie nóżki bolą mimo że to jakieś niecałe 10minut pieszo.
Jacy jesteśmy ? Czasami spokojni , czasami nadpobudliwi ale najszczęśliwsi na świecie. Nie ma znaczenia czy jesteśmy w parku , czy w domu potrafi mnie przerzucić przez ramię i kręcić w kółko , nie wstydzimy się własnego szczęścia bo z jakiej racji ? Być może kiedy ktoś nas widzi zdaje sobie sprawę , że swojej żonie w sumie robił tak ostatnio 15lat wcześniej i popchnie go to do ocieplenia z nią relacji ? Potrafimy łaskotać się i śmiać do łez przez pół dnia , potrafimy się boksować (nie na poważnie , po ślubie jeszcze nie jesteśmy :D ) Potrafimy cieszyć się swoim szczęściem i rozmawiać ze sobą.
czwartek, 17 września 2015
Pięć podstawowych zasad udanego związku
To pięć tych które poznaję od pół roku , których nigdy wcześniej nie doświadczyłam i nie stosowałam ale dzięki człowiek uczy się na błędach. :)
1. Rozmowa - Bardzo ważny czynnik w związku , bez tego można powiedzieć , że nie ma żadnego związku bo to chyba podstawa. My rozmawiamy o wszystkim dosłownie , czasem są to rzeczy kompletnie nie istotne i nic nie znaczące ale czasem wiele dają. Wyjaśniamy sobie zawsze wszystko od A do Z i nigdy nie ma żadnych nieporozumień między nami - czy to nie jest wspaniałe uczucie ?
2. Szczerość - Kolejny ważny współczynnik. Nie okłamujmy swojej drugiej połowy , zawsze mówmy prawdę nawet jeżeli jest najbardziej bolesną prawdą , nie bez powodu mówi się , że najgorsza prawda jest lepsza niż kłamstwo. My wiemy wszystko , jeżeli coś się dzieje mówimy o tym od razu nawet kiedy któreś z Nas na moment się zdenerwuje - to nie trwa wiecznie a wiele daje.
3. Czułość - Tego nigdy mało , bez tego również nie idzie być szczęśliwym. Moje zdanie jest takie , że dzień bez czułości jest dla Nas dniem straconym ;) nawet jeżeli mijamy się chodząc do pracy i widzimy się tylko na pół godziny. Polecam !
4. Zrozumienie - Coś czego musiałam się uczyć , wymagało ode mnie pozaciskanych zębów , obolałych paliczków od zaciskania pięści z nerwów. Ale nauczyłam się - a jeżeli ja tego dokonałam to dokona tego każdy ponieważ z natury jestem osobą która nie daje sobie nic powiedzieć i jest strasznie uparta. Ta umiejętność to coś co bardzo wiele ułatwia w naszym związku.
5. Chęci - Bo bez tego niczego się nie zbuduje. Jeśli ktoś z Was czuje , że nie ma w nim nawet iskierki chęci do tworzenia związku prawie idealnego i szczęśliwego niech na starcie sobie daruje. To trzeba czuć od samego początku a nie czekać jak na cud albo spadającą gwiazdkę. Ja miałam to szczęście , że uświadczyłam tego uczucia już kiedy pierwszy raz się spotkaliśmy , pozmieniałam wszystko w swoim życiu i nikt nie dał mi gwarancji na to , że warto. Sama musiałam się o tym przekonać.
1. Rozmowa - Bardzo ważny czynnik w związku , bez tego można powiedzieć , że nie ma żadnego związku bo to chyba podstawa. My rozmawiamy o wszystkim dosłownie , czasem są to rzeczy kompletnie nie istotne i nic nie znaczące ale czasem wiele dają. Wyjaśniamy sobie zawsze wszystko od A do Z i nigdy nie ma żadnych nieporozumień między nami - czy to nie jest wspaniałe uczucie ?
2. Szczerość - Kolejny ważny współczynnik. Nie okłamujmy swojej drugiej połowy , zawsze mówmy prawdę nawet jeżeli jest najbardziej bolesną prawdą , nie bez powodu mówi się , że najgorsza prawda jest lepsza niż kłamstwo. My wiemy wszystko , jeżeli coś się dzieje mówimy o tym od razu nawet kiedy któreś z Nas na moment się zdenerwuje - to nie trwa wiecznie a wiele daje.
3. Czułość - Tego nigdy mało , bez tego również nie idzie być szczęśliwym. Moje zdanie jest takie , że dzień bez czułości jest dla Nas dniem straconym ;) nawet jeżeli mijamy się chodząc do pracy i widzimy się tylko na pół godziny. Polecam !
4. Zrozumienie - Coś czego musiałam się uczyć , wymagało ode mnie pozaciskanych zębów , obolałych paliczków od zaciskania pięści z nerwów. Ale nauczyłam się - a jeżeli ja tego dokonałam to dokona tego każdy ponieważ z natury jestem osobą która nie daje sobie nic powiedzieć i jest strasznie uparta. Ta umiejętność to coś co bardzo wiele ułatwia w naszym związku.
5. Chęci - Bo bez tego niczego się nie zbuduje. Jeśli ktoś z Was czuje , że nie ma w nim nawet iskierki chęci do tworzenia związku prawie idealnego i szczęśliwego niech na starcie sobie daruje. To trzeba czuć od samego początku a nie czekać jak na cud albo spadającą gwiazdkę. Ja miałam to szczęście , że uświadczyłam tego uczucia już kiedy pierwszy raz się spotkaliśmy , pozmieniałam wszystko w swoim życiu i nikt nie dał mi gwarancji na to , że warto. Sama musiałam się o tym przekonać.
czwartek, 13 sierpnia 2015
Promyk
Znasz to uczucie kiedy myślisz , że jesteś najbardziej szczęśliwą osobą na całej kuli ziemskiej i bardziej się już nie da a nagle ktoś ważny , najważniejszy dla Ciebie sprawia , że dociera do Ciebie i Twoich szarych komórek mózgowych "ej mała ! z dnia na dzień będziesz coraz bardziej szczęśliwa ! " Tego właśnie od pięciu miesięcy doświadczam , codziennie na nowo budzi się we mnie coraz większy pokład radości , miłości , szczęścia i wszystkich pozytywnych hormonów szczęścia.
Oczywiście , miewam gorsze dni i umiem wyzwać od góry do dołu mojego kochanego diabła ale patrzę na niego i wyzywam samą siebie za głupotę , zjadają mnie wyrzuty sumienia bo przecież On nigdy nic złego mi nie zrobił a wyzywam go o kompletne pierdoły a On jeszcze mnie na rękach nosi dosłownie (całe szczęście taki mi się dobry egzemplarz na wymarciu trafił ! )
Wiem , czuję i jestem pewna obiecałam sobie , że nikt ani nic w świecie nie zniszczy tego co buduję od pięciu miesięcy razem z Nim. Kocham go nad życie i to życie oddała bym za niego dokładnie jak za rodzinę i swoje psy.
Najbardziej zadziwiające jest to , że my się nie kłócimy - jak już to obrażam się na dziesięć minut po czym mi przechodzi jak widzę jego minkę kota ze Shreka. Jesteśmy zgodni w każdej sprawie , jeżeli któreś z nas ma odmienne zdanie dochodzimy do kompromisu , rozmawiamy tak długo aż nie dojdziemy do wspólnego zadowolenia ale robimy to wszystko w tak cudownie spokojny sposób , że siedząc i dyskutując uśmiech nie schodzi mi z twarzy. Nawet kiedy go wyzywam za coś potrafię robić to z uśmiechem bo patrząc na tak ogromne szczęście inaczej się po prostu nie da , nazywam to uśmiechem bezwarunkowym - zupełnie jak naszą miłość.
Wiem , że mam przy swoim boku człowieka z którym nie muszę się bać o przyszłość , nawet gdyby zdarzyła nam się wpadka (odpukać , nie marzę o dziecku w wieku 20lat) wiem , że staną by na głowie żeby mi i maleństwu było dobrze. Wiem , że zrobi wszystko żeby niczego nam nigdy nie brakowało i nie pozwoli mnie nikomu skrzywdzić ani fizycznie ani psychicznie a jeżeli by musiał walczył by o mnie jak o ostatni oddech , tak jak ja o Niego.
Czy mi za dobrze ? Nie - uważam , że zasłużyłam w pełni na szczęście które posiadam.
Oczywiście , miewam gorsze dni i umiem wyzwać od góry do dołu mojego kochanego diabła ale patrzę na niego i wyzywam samą siebie za głupotę , zjadają mnie wyrzuty sumienia bo przecież On nigdy nic złego mi nie zrobił a wyzywam go o kompletne pierdoły a On jeszcze mnie na rękach nosi dosłownie (całe szczęście taki mi się dobry egzemplarz na wymarciu trafił ! ) Wiem , czuję i jestem pewna obiecałam sobie , że nikt ani nic w świecie nie zniszczy tego co buduję od pięciu miesięcy razem z Nim. Kocham go nad życie i to życie oddała bym za niego dokładnie jak za rodzinę i swoje psy.
Najbardziej zadziwiające jest to , że my się nie kłócimy - jak już to obrażam się na dziesięć minut po czym mi przechodzi jak widzę jego minkę kota ze Shreka. Jesteśmy zgodni w każdej sprawie , jeżeli któreś z nas ma odmienne zdanie dochodzimy do kompromisu , rozmawiamy tak długo aż nie dojdziemy do wspólnego zadowolenia ale robimy to wszystko w tak cudownie spokojny sposób , że siedząc i dyskutując uśmiech nie schodzi mi z twarzy. Nawet kiedy go wyzywam za coś potrafię robić to z uśmiechem bo patrząc na tak ogromne szczęście inaczej się po prostu nie da , nazywam to uśmiechem bezwarunkowym - zupełnie jak naszą miłość.
Czy mi za dobrze ? Nie - uważam , że zasłużyłam w pełni na szczęście które posiadam.
sobota, 23 maja 2015
10 rzeczy których nie lubimy w facetach
Wiecie jak to jest kiedy facet rozrzuca coś po całym mieszkaniu i ogólnie robi coś co powoduje u nas białą gorączkę ? Dzisiaj przodująca dziesiątka !
1.Piwny brzuszek u dwudziestolatka - piwko po pracy z kolegami , w czasie trwającego całe wieki meczu ulubionej drużyny.. Kiedyś faceci o siebie dbali a nie gnili na kanapach czy w barach i litrami spożywali trunek z chmielem. kiedyś siedziało się na plaży i było na czym oko zawiesić , dzisiaj to już gatunek na wymarciu , niestety.
2.Skarpety w sandałach - Nie wymaga chyba aż tak rozległego komentarza ? Panowie ruszcie czasem głową , tą na karku rzecz jasna !
3. Noszenie torebki za narzeczoną- No błagam , nie wyobrażam sobie żeby mój facet biegał po mieście z moją torebką niczym teletubiś !
4. Niedostrzeganie stosu brudnych naczyń - Wiecie jak to jest , wracacie do domu a w kuchni armagedon istne tsunami , bo książę nie umyje po sobie i tak się zbiera i zbiera przez weekend a na pytanie dlaczego nie myje po sobie odpowie "a to ja jestem babą czy Ty ?! "
5. Nieopuszczanie deski sedesowej - Chyba większość kobiet z tym walczy. To zachowanie utarło się jako całkiem normalne dla naszych domowych samców alfa.. Chodzą pogłoski , że trzeba uczyć od "szczeniaka" opuszczania deski bo później już jak grochem o ścianę
6. Rozrzucanie brudnej bielizny po podłodze - Skarpetki obok pralki , za pralką , gdzieś pod łóżkiem znajdziemy też brudne slipki ? Phi no przecież jak będzie chciała wstawić pranie to pobiega po domu z trzy razy i znajdzie co do prania nie ?!
7. Brak antyperspirantu - Wraca w lipcowy dzień do domu i na wejściu czujesz odrzucający zapach potu - obrzydlistwo. Panowie używanie dezodorantu nie zrobi z was pedała !
8. Puste puszki po piwie - Wypiłeś piwko ? super , że w domu tylko posprzątaj po sobie łaskawco a nie zbieraj koło łóżka , w łazience za pralką czy zwyczajnie nie krępując się ani trochę na stole w salonie , żona / kobieta to nie Twoja zagniatarka to puszek !
9. Brak umiejętności podejmowania decyzji - "kochanie ściany wolisz na brąz czy na beż ? " na co dostajemy odpowiedź 'nie wiem , sama podejmij decyzję' aż się nóż w kieszeni otwiera , kto nosi "spodnie" w związku ? baba czy facet ?!
10. Pępek świata - wydaje się , że jest najważniejszy i nic poza nim się nie liczy. Słów brak
1.Piwny brzuszek u dwudziestolatka - piwko po pracy z kolegami , w czasie trwającego całe wieki meczu ulubionej drużyny.. Kiedyś faceci o siebie dbali a nie gnili na kanapach czy w barach i litrami spożywali trunek z chmielem. kiedyś siedziało się na plaży i było na czym oko zawiesić , dzisiaj to już gatunek na wymarciu , niestety.
2.Skarpety w sandałach - Nie wymaga chyba aż tak rozległego komentarza ? Panowie ruszcie czasem głową , tą na karku rzecz jasna !
3. Noszenie torebki za narzeczoną- No błagam , nie wyobrażam sobie żeby mój facet biegał po mieście z moją torebką niczym teletubiś !
4. Niedostrzeganie stosu brudnych naczyń - Wiecie jak to jest , wracacie do domu a w kuchni armagedon istne tsunami , bo książę nie umyje po sobie i tak się zbiera i zbiera przez weekend a na pytanie dlaczego nie myje po sobie odpowie "a to ja jestem babą czy Ty ?! "
5. Nieopuszczanie deski sedesowej - Chyba większość kobiet z tym walczy. To zachowanie utarło się jako całkiem normalne dla naszych domowych samców alfa.. Chodzą pogłoski , że trzeba uczyć od "szczeniaka" opuszczania deski bo później już jak grochem o ścianę
6. Rozrzucanie brudnej bielizny po podłodze - Skarpetki obok pralki , za pralką , gdzieś pod łóżkiem znajdziemy też brudne slipki ? Phi no przecież jak będzie chciała wstawić pranie to pobiega po domu z trzy razy i znajdzie co do prania nie ?!
7. Brak antyperspirantu - Wraca w lipcowy dzień do domu i na wejściu czujesz odrzucający zapach potu - obrzydlistwo. Panowie używanie dezodorantu nie zrobi z was pedała !
8. Puste puszki po piwie - Wypiłeś piwko ? super , że w domu tylko posprzątaj po sobie łaskawco a nie zbieraj koło łóżka , w łazience za pralką czy zwyczajnie nie krępując się ani trochę na stole w salonie , żona / kobieta to nie Twoja zagniatarka to puszek !
9. Brak umiejętności podejmowania decyzji - "kochanie ściany wolisz na brąz czy na beż ? " na co dostajemy odpowiedź 'nie wiem , sama podejmij decyzję' aż się nóż w kieszeni otwiera , kto nosi "spodnie" w związku ? baba czy facet ?!
10. Pępek świata - wydaje się , że jest najważniejszy i nic poza nim się nie liczy. Słów brak
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)














