czwartek, 12 marca 2015

Wścibstwo

...to taka choroba typowego polaczka. 
Taki człowiek będzie próbował nazwać się często naszym przyjacielem który chce uczyć nasz jak mamy żyć , co mamy robić i wytykać nam błędy których dopatruje się w każdym naszym geście. 
Z reguły zlewam takie zachowania ale jak każdy , mam swoją cierpliwość i nie lubię kiedy ktoś wtrąca się między wódkę a zakąskę przysłowiowo. 
Często nie potrafimy się zbuntować i powiedzieć w odpowiednim momencie przysłowiowo STOP - nie twierdzę , że to proste bo oczywiście , że ciężko nam powiedzieć komuś coś nieco przykrego. 
Wczoraj miałam okazję przekonać się , że do niektórych nie dociera , że sama o sobie decyduję i nie potrzebuję pseudo anioła stróża do dobierania mi znajomych czy tłumaczenia w jaki sposób mam z nimi rozmawiać / pisać. Jeżeli dwoje ludzi ma ze sobą fajny kontakt , rozmawiają na luzie , śmieją się i robią to publicznie to owszem - wystawiają się pod krytykę innych osób ale nie można dyktować komuś jakiś swoich teorii i wpychać tego jak jakąś mantrę , czy słowo przewodnie tygodnia. 
Jestem osobą szczerą do bólu i nie znoszę takich sytuacji. Jeżeli pani X pisze sobie z panem Y to niech sobie pisze , jeżeli rani pana Y to niech rani - najwidoczniej robi to świadomie ! 
Zastanawia mnie tylko czy ludzie nie mają własnego życia ? Co kogo interesuje kogo polubiła zdjęcie , komentarz czy wpisz na Facebooku pani X ? Mnie osobiście takie coś nie interesuje , jak mój kolega polubi zdjęcie gołej dupy to fajnie , widocznie mu się podoba O.o 
Nigdy nie pozwolę na dyktowanie sobie co mi w życiu wolno a co nie ani tym bardziej na pouczanie mnie w jakich kol wiek kwestiach przez osoby do tego no sory ale nieupoważnione. Krytykować może mnie mój facet , moja rodzina , i nieliczni znajomi... Nikomu więcej na to nie pozwolę , nie mam pięciu lat i nie trzeba mnie kurczowo trzymać za rączkę i tłumaczyć farmazonów wyssanych z palca. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz