Coraz bliżej do Wigilii a ja nie czuję kompletnie tego "czegoś" , mam wrażenie że całe to zamieszanie chętnie zamieniła bym na ciszę i spokój - kiedyś cieszyło mnie ubieranie choinki , odpakowywanie prezentów a teraz ? dostaję szału kiedy wchodzę do galerii chandlowej i widze te tłumy , babcie w sklepach dosłownie bijące się o karpie na przecenie... Od trzech dni szukam też weny na prezent dla samej siebie i kompletnie nie wiem co wybrać ! wszystko co dotychczas chciałam nagle wydaje mi się banalne i bez sensu - puzzle 1000 elementów myślę sobie "no super ale co , ułożę dwa razy i dupa..." książki o tresurach psów "no po co mi to , wpiszę w google i gotowe" 
i tak w kółko ze wszystkim czego nie dotknę w sklepach... a jak widzę sweterek za 99,99zł to mnie z nóg ścina..
Ale najważniejsze , że mam prezenty dla Rodziców i dla K :) pozostało mi je tylko bezpiecznie zapakować , zapewne w nocy żeby żadne nie widziało co tam dostanie ;) 
a tym czasem zdjęcie choinki z tego roku , reszta z ubiegłego jutro porobię fotki jak ładnie mamy w tym roku i wstawię na PsychoPatka  ! ;)





Brak komentarzy:
Prześlij komentarz